listopada 23, 2014

Melancholijna jesienna wystawa...

Melancholijna jesienna wystawa...

Witajcie!

Jesień... Zimno, deszczowo i mglisto... Jednym słowem: uciążliwie... Ale czy na pewno... Czy jesień jest taka zła? Czy słusznie zasłużyła sobie na nienawiść? Może to w nas jest problem? Może to my nie potrafimy doceniać tego co wokół nas? Każdy z nas niejednokrotnie wybrał się na jesienny spacer. Czy idąc parkowymi alejkami, potrafiliśmy zachwycić się pięknem? Wspaniałą wystawą kolorów
i kształtów zorganizowaną przez naturę... Czy doceniliśmy fakt, że każdy liść jest inny? Każda mozaika barw
wyjątkowa i niepowtarzalna? Potrafimy cieszyć się wielobarwnością liści, czy dostrzegamy jedynie zieleń i złoto banknotów? Przyroda codziennie odgrywa w swoim teatrze fenomenalne przedstawienie... Bilet mamy, od nas zależy jedynie, czy skorzystamy z zaproszenia...

Dzisiejszy outfit to powrót marynarki... Dawno żadnej nie było, a dzisiejsze połączenie jest inne niż dotychczas ^^






Brązowa marynarka a do tego szara bluza... Połączenie rzadko spotykane a całkiem fajne współgra...
Wysokie, brązowe buty i brązowa torba... Wspaniała, duża, pojemna, idealna...







Jesień jest piękna. Magiczna, niezwykle melancholijna pora roku. Otwórzmy się na tę magię i znajdźmy czas, by wykorzystać darowany nam bilet. Teatr natury czeka...






Za świetne zdjęcia dziękuję P.Amelie ^^

Cześć!

listopada 17, 2014

Więzień labiryntu...

Więzień labiryntu...

Witajcie!

Labirynt... Magiczne miejsce skrywające tajemnice. Tajemnice tak liczne jak krople wiosennej ulewy...
Labirynt... Miejsce, w którym możemy znaleźć odpowiedzi. Wszystkiego dotychczas utajone prawdy...
Labirynt... Dziwne to miejsce, gdzie człowiek może się zgubić i odnaleźć jednocześnie. Tak łatwo zatracić się między filarami duszy, między zawiłymi meandrami usposobień, wśród niezliczonych ścieżek problemów... Jak łatwo zgubić drogę... Jak trudno wrócić. Wrócić i zacząć wędrówkę od nowa... Od nowa wkroczyć w labirynt, by wybrać jeszcze raz, jeszcze raz podjąć decyzję... W prawo czy w lewo...
Labirynt... Jakże prosto znaleźć siebie... Swoje ja... Cząstkę, która, myślałbyś przepadła, czeka... Czeka aż prawidłowo wybierzesz... Aż miniesz ostatni filar... Ostatnią przeszkodę... Ostatni problem... Ona tam będzie. Zawsze. Zakamuflowana w centrum labiryntu. W samym środku budowli... Budowli prawie bez wyjścia...
Ale wyjść łatwiej... Poprowadzi nas nić. Wspaniała Ariadna pamiętała, wierzyła i oczekiwała... Nie zwątpiła...
I my zaufajmy... Pozwólmy się prowadzić labiryntem duszy... Wśród filarów... Tak dobrze znanych filarów... Cząstka nas czeka... Nie kulturalnie jest się spóźniać...

Dzisiejszy zestaw to coś zupełnie innego... Stylizacja bardziej rockowa, "niegrzeczna"...
Czarna skóra, wysokie czarne buty, czerwona bandamka...




Skórzana czarna kurtka. Obowiązkowa w każdej szafie. Klasyczna, idealna, zawsze świetnie wyglądająca...
Motyw STAR WARS, idealnie wkomponował się w całość...
Do tego buty. Czarne, wysokie, dodają charakteru i wyrazistości całemu outfitowi...





 





Nie bójmy się... Wejdźmy do labiryntu. Zajrzyjmy  w głąb siebie. Odważmy się ruszyć w wędrówkę pomiędzy filarami. Cząstka nas tam jest...

Jak widzicie, Bubu też potrafi ubrać się inaczej, zaskoczyć... ^^
Czarna skóra? Czemu nie :D






Za cudowne zdjęcia dziękuję P.Amelie... Jesteś niesamowita :D

Cześć!

listopada 10, 2014

Mglisty Manhattan...

Mglisty Manhattan...

Witajcie!

Jesienna melancholia. Dzień wilgotny, deszczowy i mglisty... Niemniej piękny co dzień słoneczny... Ma swój urok, swoją magię, swoją niezwykłość... Mgła, niczym filigranowa baletnica, tworzy sztukę... Sztukę niesamowicie prostą, ale i wyrafinowaną... Gdy pokrywa okolicę srebrną nitką, zaczynają się czary... Nie widzimy świata już na tyle dokładnie... Jesteśmy zagubieni, poruszamy się jak dzieci, które zgubiły drogę... A mgła snuje swoje szare opowieści... Docierają do nas strzępki niesamowitych historii... Historii zawoalowanych, pokrytych kurzem tajemnic. Historii, o dobrotliwej matce, o jej pięknie, o jej dobroduszności, o jej niepowtarzalnym jesiennym spektaklu... Uspokajamy się... Mgła nas otacza, kołysze, pomaga odnaleźć wewnętrzny spokój. Jesienny spokój duszy...

Dzisiejszy outfit to pełnia jesieni.
Beżowo-brązowy płaszcz, komin i ciepłe buty... Z pogodą nie ma żartów ;)






Płaszcz... Must heave w szafie każdego faceta. Osobiście jestem ich 100% zwolennikiem.  Są mega dostojne, eleganckie, jakby kryły tajemnice.
Ten, brązowo-beżowy płaszcz, zestawiłem z szarym swetrem, do tego ciemne, nieprzecierane jeansy
i granatowy komin...



Mgła... Cicha i subtelna emisariuszka jesieni... A do tego idealna siła, skłaniająca do przemyśleń
i dumania...

Za oknem zimno, więc ubierajcie się ciepło... I pamiętajcie o płaszczach ;)






P.Amelie, po stokroć dziękuję :)

Cześć!

listopada 03, 2014

Lecą liście...

Lecą liście...

Witajcie!

Jesień. Lecą liście, niczym łzy. To natura płacze. Rozpoczęła już coroczny lament. Ubolewa nad swym końcem... Nad swym przechodzeniem do wieczności. Ona nie wybiega w przyszłość. To nic, że za rok powróci. W swojej zielonej sukni.
Z zielonym wieńcem laurowym, w zielonym tryumfie... Liczy się tu i teraz... A więc płacze. Pochyliła się nad światem. Nad ludzkością. Nad człowiekiem. Zrozumiała każdy problem. Tak ją mocno wszystko zabolało, że pożółkła i opada... I tak lecą liście złote. Tak wirują na jesiennym wietrze. Jak te myśli, co puszczone wolne, lecą sobie, jak żurawie...
Tak przemija dzień za dniem, miesiąc z miesiącem... Lecą kartki z kalendarza. Zapatrzyły się na złote liście. Pędzą, nie zważając już na porę. Tańczą razem,
z czasem wątłym tak igrają, jakby wieczne były. Nowe pary na parkiecie życia przybywają. Tańczą, tańczą, tańczą... A tu zaraz północ na zegarze. Nie obejrzę się ja nijak, a do sali wkroczy  grudzień... Wyjdą wtedy złote liście. Pozostaną nagie drzewa i odpocznie nasza matka, tak spokojnie i tak cicho. Prześpi noc skulona,
a na wiosnę się obudzi, jakby młoda, odnowiona...

Dzisiejszy outfit, przeznaczony jest na chłodniejsze dni. Zestawienie typowo luzackie, nieformalne, swobodne...




Zestawiłem ze sobą trzy fajnie współgrające kolory: granat, szarość i czerwień... Połączenie bezpieczne, spójne, dobrze wyglądające...
Dresy, trampki i bluza, idealna na chłodne popołudnia...



Materiałowa torba płócienna... Ekologiczna i praktyczna... Fajnie zgrała się z pozostałymi elementami outfitu...



Jesień... Zatrzymajmy się i popatrzmy... Chociaż chwilę... I zachwyćmy... Pięknem liści, pięknem złota, pięknem zachodzącego Słońca... Tyle cudów nas otacza. Wystarczy otworzyć oczy...


 



Za zdjęcia dziękuję P.Amelie :)


Cześć!
Copyright © 2016 Szafa Bubu , Blogger