Witajcie!
Marzenia są jak kawa. Grzeją nasze delikatne istnienia wątłą parą nadziei na lepsze jutro. Pokrzepiające krople dodają energii... Energii do działania. To dzięki nim jesteśmy w stanie, przyodziani w zbroję naszych usposobień, walczyć o utracone szczęście. Snują się one w poranki mgliste, jak para z białego kubka, by zmieszać się z otoczeniem wrogim i nieprzyjaznym... Szybko rozpływają się w codzienności, bez szans spełnienia... Wymieszane z mgłą problemów i zawahań, tracą swoje ciepło. Zimne, pozbawione aromatu, nie upoją już nikogo. Skroplą się naturalnie, jak wypada porządnym marzeniom, na liściach zielonych i źdźbłach pożółkniętych... Wybujałe rośliny, karmione sokiem marzeń kawowych, wyrosną ponad płaszczyznę przeciętności... Rosłe i potężne, zachwycą nas, wątłych i malutkich. Śmieszna to wizja. Groteskowa rzec by można. Zachwyceni siłą zielono-żółtych pędów, napojonych czarną mocą myśli naszych idealnych, zasmucimy się niezmiernie... W czym wytwory boskich palców dnia trzeciego są silniejsze, skąd potęgę swoją czerpią, by koronami zahaczać o wyżyny doskonałości?
Otworzyłem kubek biały, para szara, życiodajna wzniosła się ku codzienności... Ja wam uciec nie pozwolę... Zamknąłem kubek, napełniony marzeń moich czarną wonią, wyruszyłem na spotkanie szarej prozy dnia...
Po długiej przerwie wracam, by zaprezentować efekt ostaniego spotkania z P.Amelie.
Dzisiejszy outfit to zestaw typowo jesienny, idealny na chłodniejszy dzień i jeszcze chłodniejsze poranki. Bordowa kurtka, czarne dresy i niesamowity komin. Do tego rękawiczki bez palców :D
Nie pozwólmy, by nasze marzenia rozpłynęły się jak para gorącej kawy... Dajmy im szansę spełnienia,
a więc marzmy, marzmy ile tylko się da!
Kolor bordowy, burgundowy i wszystkie odcienie ciemnej wiśni są niezwykle modne w tym sezonie. Świetnie komponują się z niezastąpioną czernią a do tego w fajny sposób ożywiają jesienne szarości...
Za niesamowitą sesję i rozumienie bez słów, dziękuję P.Amelie
Cześć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz